Wykorzystujemy symbol współczesnego świata konsumpcji jakim jest nośnik bilbordowy i zamieniamy go w symbol namysłu, refleksji i głębszego spojrzenia na samych siebie oraz otaczającą nas rzeczywistość.

Siejemy paranoję i ją zbieramy

Jako paranoję rozumiemy tu zarówno pewną postawę, charakteryzującą się nieufnością wobec świata, innych ludzi, obcych, jak i pewien stan rzeczywistości – ułomny, absurdalny, trudny do pojęcia. Pierwszą pracą w tym dziale są „Pozdrowienia z Polski”. Kolejna praca to interaktywny bilbord pt. „Oddajcie statek”. Na bilbordzie umieściliśmy kartkę z takim oto tekstem: „Kup jakąkolwiek pocztówkę, napisz hasło „Oddajcie statek” i wyślij na adres: Premier Rządu RP Leszek Miller, Aleje Ujazdowskie, Warszawa, Polska”. Akcja nawiązywała do spiskowych teorii na temat przetrzymywania statku obcych przez rząd Stanów Zjednoczonych. Polacy nie są gorsi, też swój statek mają. Akcja okazała się bardzo skuteczna, niedługo potem rząd Millera upadł!

Kolejnym dziełem, które można tu zobaczyć, jest praca pt. „Zwierzęta opanowują środki masowego przekazu”. Odwoływała się ona do działalności katolickiego i antysemickiego Radia Maryja, które nadaje z Torunia oraz do spiskowego sposobu myślenia wielu naszych rodaków. Praca była interaktywna – z ramy bilbordu można było pobrać mini obrazy, przedstawiające zwierzęta. W domu należało je uaktywnić, postępując zgodnie z załączoną instrukcją. Gdy obraz-zwierzę stawało się aktywne, opanowywało dla nas wybrany środek masowego przekazu.

Kolejną pracą z tego działu jest akcja pt. „Wyprzedaż polskiej ziemi”. Odnosiła się ona do polskich obaw związanych z przystąpieniem do UE i wykupieniem polskiej ziemi przez obcokrajowców – w głównej mierze Niemców. W symbolicznym i bardzo ważnym dla naszej najnowszej historii miejscu, jakim jest Stocznia Gdańska, wyprzedawaliśmy polską ziemię w małych, foliowych woreczkach. Na życzenie „klienta” wpisywaliśmy na woreczku miejsce pochodzenia tej ziemi. Największym powodzeniem cieszyła się ziemia z miejsca urodzin papieża Jana Pawła II, czyli z Wadowic oraz z miejsca urodzenia samego kupującego. Kilka razy udało nam się też sprzedać ziemię ze Stoczni Gdańskiej.

W tym dziale umieściliśmy również pracę pt. „Prawdziwe oblicze/Veraicon”. Praca ta odwołuje się do naszej fascynacji ludowym malarstwem sakralnym i bazuje na kontraście między sferą sacrum i profanum. Jakiś czas po powieszeniu naszej pracy, na sąsiednim, komercyjnym bilbordzie pojawiła się reklama, która w „doskonały” sposób weszła w rezonans z naszym dziełem, ukazując prawdziwe oblicze rzeczywistości. Od tej pory traktujemy oba bilbordy jako jedną, doskonale współgrającą realizację.

Możemy tu również zobaczyć cykl prac pt. „Poduszkowce”, przedstawiający osoby i zwierzęta wyglądające przez okna. Są to nieduże murale, namalowane na jednym ze zniszczonych, płockich podwórek. Inspirowane są obserwacją życia mieszkańców, którzy nagminnie oddają się wielogodzinnej „rozrywce”, polegającej na obserwowaniu wszystkiego co dzieje się na zewnątrz.

W dziale tym znalazła się też praca pt. „50%”, która nawiązuje do artykułu prasowego zamieszczonego w Newsweeku, traktującego o badaniu mutacji genetycznych. W świetle opisanych tu badań, Polacy pod względem genetycznym są w pięćdziesięciu procentach żydowscy. Jeżeli jest to prawda, a wydaje się, że przytoczone dowody są dosyć twarde, to jest to jeden z największych paradoksów naszej historii, który wywraca polską tożsamość do góry nogami.

 

 

Pozdrowienia z Polski, bilbord, 2004, Brodnica; 2006, Instytut Sztuki Wyspa, Gdańsk, (JG)

 

Pozdrowienia z podróży, 2003, bilbord, Toruń, (JG)

 

Tęsknota. Romek i Gosia, 2002, bilbord, Toruń, (JG)

 

 

Poduszkowce, 2004–2006, murale, Płock, (JG)

 

 

 

Zwierzęta opanowują środki masowego przekazu, 2001, bilbord, Toruń, (RG)

 

Wyprzedaż polskiej ziemi, 2006, akcja artystyczna, Instytut Sztuki Wyspa, Stocznia, Gdańsk

W symbolicznym i bardzo ważnym dla naszej najnowszej historii miejscu, jakim jest Stocznia Gdańska, wyprzedawaliśmy polską ziemię w małych, foliowych woreczkach. Na życzenie „klienta” wpisywaliśmy na woreczku miejsce pochodzenia tej ziemi. Największym powodzeniem cieszyła się ziemia z miejsca urodzin papieża Jana Pawła II, czyli z Wadowic oraz z miejsca urodzenia samego kupującego.

 

 

 

Oddajcie statek, 2003, bilbord, Toruń, (RG)

 

Na bilbordzie umieściliśmy kartkę z takim oto tekstem: „Kup jakąkolwiek pocztówkę, napisz hasło „Oddajcie statek” i wyślij na adres: Premier Rządu RP Leszek Miller, Aleje Ujazdowskie, Warszawa, Polska”.

 

 

 

Prawdziwe oblicze/Veraikon, 2000, bilbord, Toruń, (JG)

 

 

Para, 2010, bilbord, Toruń, (RG)

 

50 procent, 2007, instalacja, (RG)

„Skąd nasz ród”, Paweł Górecki, Newsweek Polska Nr 35/06, str. 54

(…) Do podobnych wniosków jak te uzyskane przez doc. Płoskiego doszedł natomiast prof. Jan Lubiński z Międzynarodowego Centrum Nowotworów Dziedzicznych w Szczecinie, choć metoda, jaką stosuje, jest zupełnie inna. Bada on genetyczne mutacje, które zwiększają prawdopodobieństwo raka piersi, jajnika czy jelita grubego. – Mówiąc w dużym uproszczeniu, nasze badania wskazują, że jesteśmy przede wszystkim bardzo słowiańscy, niemal w ogóle nie jesteśmy niemieccy, a w 50 procentach jesteśmy żydowscy – mówi prof. Lubiński. (…) Najbardziej zastanawiające jest jednak to, że Polacy – naród często określany w zachodniej prasie mianem antysemickiego – jest w istocie tak bardzo semicki pod względem genetycznym. – Jeśli bada się predyspozycje genetyczne do chorób nowotworowych w Izraelu czy wśród Żydów aszkenazyjskich, mieszkających na terenie USA, co drugi przypadek jest taki sam jak w Polsce. I tu, i tam dominują trzy zasadnicze mutacje powodujące podatność na nowotwory – mówi prof. Lubiński. Dzięki takiemu rozkładowi genów polską populację dość łatwo badać. To nie przypadek, że największy na świecie rejestr kobiet z mutacją BRCA1 predysponującą do raka piersi jest właśnie w Polsce. Podobnie homogeniczna jest tylko populacja wyspiarskiej Islandii, która przez wieki była oddzielona od genetycznych wpływów. Działająca tam firma DeCode genetics prowadzi największe na świecie badania genetyczne z udziałem wszystkich mieszkańców Islandii. Ich celem jest wykrycie maksymalnej liczby mutacji, predysponujących do rozmaitych form nowotworów. Przed kilku miesiącami przedstawiciele DeCode genetics zgłosili się do prof. Lubińskiego, proponując mu współpracę, co także świadczy o wyjątkowości polskiej puli genetycznej. (…)

 

Mydlenie oczu, 2003, bilbord, Toruń, (RG)

 

Wytwarzanie głupoty, 2002, bilbord, Toruń, (RG)

Do góry